Zakochać się czy zauroczyć?
Jak ja tego nie lubię! Ciągle tylko o kimś tym myślisz i nie masz odwagi się do niego odezwać... (Wolałabym gdyby to był ktoś z naszej klasy ale w naszej to tylko tacy... każdy się chyba domyśla.) Potem jak widzi, że ten ktoś z kimś chodzi to chcesz się zabić ale trzeba się trzymać twardo na nogach... ja osobiście nie jestem w takiej sytuacji ale pomimo tego, że on nie ma żadnej to ja nie mogę wytrzymać...
On nie wie, że ja w nim się zakochałam czy zauroczyłam... Ale to chyba tylko głupie zauroczenie :(
Jestem dziś w kiepskim humorze... Aż mi się płakać chce! To chyba przez te piosenki.
Słucham open-fm stacji top 20 PL... Niektóre piosenki strasznie dołujące... ;(
A niektóre dodające fajnej nadziei na to, że kiedyś podejdzie i powie ale spotkamy się przy okazji... To dziwne ale zakochałam lub zauroczyłam się w nim po pewnym śnie... A jeszcze dotychczas nie zwracałam na niego uwagi, nie zauważałam go. Już nie pamiętam go dokładnie... chociaż...
Pewnego razu...
...siedziałam pod ścianą w naszym gimnazjum zasilanym na kolorowo tylko przez jej uczniów. Czytałam książkę, która już po pierwszych stronach przypadła mi do gustu. Nagle kątem oka zobaczyłam jakichś chłopaków ze starszych klas. Schowałam książkę, chociaż trudno było mi się od niej uwolnić. Strasznie wciągała. Szli pod ścianą, po tej samej stronie co ja siedziałam. Nagle się zatrzymali tuż obok mnie i chwilę rozmawiali. Potem niespodziewanie popchali jednego z nich. Nie wiedziałam jak się nazywał. Ja siedziałam zdezorientowana i trochę zagubiona. Przeprosił, ale nie powiedział jak miał na imię. I nie było nikogo na korytarzu. Byłam tylko ja. I on... Wstaliśmy i... Stało się. Pocałował mnie. To takie cudowne uczucie! Przeleciał przeze mnie przyjemny dreszcz. I wtedy się obudziłam. W szkole wyszukałam go wzrokiem. Powiedziałam przyjaciółce o kim śniłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz