Byłam na korytarzu i przechodząc przez przewiązkę łączącą gimnazjum z podstawówką wymijałam się z nim. Kilka nic nieznaczących spojrzeń.
Byłam na korytarzu i dyskutowałam z klasą, a raczej przyglądałam się rozmowie z kim mamy zastępstwo.
Przeszedł obok mnie trącając mnie ramieniem. Przechodził kilkakrotnie i kilkakrotnie trącał. Bez znaczenia.
Byłam obok sali gimnastycznej. Miał być występ taneczny. Razem z dziewczynami z pierwszej czekałyśmy na swoją kolej. Weszliśmy w oczy publiczności. Muzyka gra, zaczynamy tańczyć. Koniec. Wchodzimy za kulisy. Sylwia powiedziała: patrzył się na ciebie.
To co z tego kiedy nie podejdzie i nie powie chociaż słów, chociaż przypadkiem nie wpadnie na mnie. Beznadziejnie. Na nic to wszystko. A może ja wszystkiemu zapobiegam bo się boję... Nie wiem.
To już tylko wspomnienia. Głupie wspomnienia. Przecież nie mam żadnych szans u niego.
Jestem w beznadziejnej sytuacji. Amor postrzelił mnie srebrną strzałą. Szkoda, że nie złotą. Srebrna strzała - bez wzajemności, złota - z wzajemnością. Co mam robić. Jak o nim zapomnieć kiedy prawie codziennie go widzę ;(
Dieta! Będę się odchudzać. Z czego? Ze wspomnień, ze snów a przede wszystkim będę się odchudzać z niego.
A ciągle mi się przypomina ta jego piękna twarz, włosy i grzywka no i głos.
Nie wiem jak zapomnieć.
I co mam robić. Spodobam mu się albo nie.
Ewentualnym wyjściem byłoby występowanie publiczne, żeby zwrócił na mnie uwagę...
Lub więcej "przypadkowych" potrąceń itd.
Daniel - to tylko głupie zauroczenie trwające od października aż do dziś... i nie wiem kiedy się skończy ;(
Przydał by się taki klawisz w codziennym życiu ;( |
Pięknie!! Ale nie bądź złej myśli....może coś się zmieni i będzie dobrze ;D
OdpowiedzUsuńhahah... może...
Usuńto życie jest takie dziwne... nie sądzisz?
Sądzę ;D Jest totalnie nie sprawiedliwe :( Często nie mamy tego czego byśmy chcieli mieć...;D
Usuń